Jureczek (Jacek Braciak) i Edi (Henryk Gołębiewski) są bezrobotni. Zarabiają na życie, zbierając złom na ulicach i w śmietnikach. Pewnego dnia znajomi Ediego proponują mu, aby pomógł w nauce Księżniczce - ich siedemnastoletniej siostrze (Aleksandra Kisio). Wierzą, że facet czytający książki znalezione w koszu uchroni dziewczynę od
z recenzji Doroty Dąbskiej, która to ujęła najpiękniej:
"...Edi to właściwie poetycka opowieść o "szczęśliwym smutku", o kojeniu bólu w spokoju i milczeniu. Bo przecież nie możemy uznać, ze bohater to doskonały model homo sapiens, który jest tak mądry, że nie cierpi. Przeciwnie - Edi jest na tyle mądry, że ten ból...
Cóż można napisać o tym filmie historia niejako pisana przez życie o życiu 2prostych ludzi Jureczek i Edi wiodą proste nieskomplikowane życie zbierają złom pija Jabole niby "normalne" a jednak ta historia budzi sentyment Edi jest inny rozumie świat rozumie czym jest miłość do drugiej osoby...
wyłem jak bóbr w scenie kiedy Edi ostatni raz trzymał i przytulał małego w domu na wsi... mądrość Ediego, głęboka prostota Jureczka i wspaniałe (takie słodkie:) niemowle - WIęCEJ TAKICH FILMóW!!!
pozdx
film jest dobry pokazuje że bezdomni to takze ludzie i oni tez chca zyć jak umieją najlepiej a my czasem im na to nie pozwalamy ...8/10